niedziela, 27 sierpnia 2017

3 lata po Erasmusie

Jako, że nigdy porządnie nie podsumowaliśmy naszych doświadczeń w Trondheim czemu by nie zrobić tego 3 lata później? Myślę, że po takim czasie możemy zaoferować szerszą perspektywę i pokazać Wam jaki wpływ czas spędzony w Trondheim miał na nasze życia.

0. Trochę statystyk z bloga

Zacznijmy od kilku statystyk z bloga. Na chwilę obecną mamy 15210 odsłon bloga. Top 5 postów:

2. Jak dostać akademik? (510 odsłon)
5. Telewizja w Norwegii (307 odsłon)


Biorąc pod uwagę te liczby jesteśmy pewni, że pomogliśmy kilku ludziom, co oznacza, że ten blog odniósł sukces i spełnił swoje założenia. 

0.5 Przelewy za granicę

W Trondheim zaczęliśmy używać Transferwise do przelewania pieniędzy między kontami w Polsce i Norwegii (również do płacenia za akademik). Z naszych informacji wynika, że nadal jest to najtańsze rozwiązanie na przelewy, które wymagają przewalutowania. Tutaj możecie założyć konto i dostać pierwszy przelew za darmo (za każde 3 osoby, które skorzystają z powyższego linka my dostaniemy bonus).

1. Nie jedź na Erasmusa

Jeśli myślisz o Erasmusie w kategoriach półrocznej albo rocznej imprezy to zostań w domu, oddaj swoje miejsce osobom, które chcą się rozwijać i skorzystają na takim wyjeździe.

Nie mówię, że na Erasmusie nie wolno imprezować, myślę, że trzeba, ale z umiarem! Proponuję jako minimum 70-80% rzeczy związanych z rozwojem i 20-30% zabawy (wycieczki, poznawanie ludzi z różnych zakątków świata, imprezy itp). 

Gdybyśmy nie skorzystali z okazji do rozwijania się na NTNU to na pewno nie bylibyśmy tu gdzie teraz jesteśmy.

2. Gdzie byliśmy/jesteśmy

3 lata temu w sierpniu, spakowaliśmy nasze rzeczy i rozjechaliśmy się w dwie strony. Ja pojechałem do Anglii pracować jako programista stacji kontroli naziemnej do quadrocopterów/helikopterów/samolotów bezzałogowych, Kaja wróciła na pół roku do Polski kończyć studia (pół roku później dołączyłą do mnie i pracowaliśmy w tej samej firmie).

Pracę w Anglii dostałem tylko i wyłącznie dlatego, że na NTNU wziąłem przedmiot o programowaniu w czasie rzeczywistym. Ten przedmiot był dla mnie czteromiesięcznym przyspieszonym kursem programowania. Było bardzo ciężko, ale przyłożyłem się i dostałem ... D (odpowiednik naszego 3.0~3.5). 

W Anglii spędziliśmy 2 lata, ja rozwijałem się w programowaniu. a Kaja nauczyła się latać dronami. W listopadzie 2016 zaczęliśmy kolejny etap naszej przygody; Kaja dostała pracę w CERNie w Genewie (to ta organizacja, która zajmuje się zderzaczem hadronów), gdzie zajmuje się GISem i Fotogrametrią (m.in. robi zdjęcia przy użyciu drona). Ja dostałem pracę w firmie produkującej sensory odległości dla robotyki, gdzie pracuję do tej pory jako inżynier aplikacji (w skrócie montuję sensory na dronach, robotach mobilnych etc. i uczę je odkrywać świat przy ich pomocy).

3. To wszystko dzięki studiom i Erasmusowi

O ile studia na AGH dały nam szeroką wiedzę ogólną na temat na szych kierunków to na NTNU mieliśmy szczęście skupić się na bardziej szczegółowych aplikacjach, co bezpośrednio przełożyło się na rozwój naszych karier. Dlatego, w miarę możliwości, polecamy Wam postarać się wybrać bardziej specjalistyczne przedmioty, próbować znaleźć praktyki w czasie Erasmusa i skupić się na rozwoju. W drugiej kolejności skupcie się na poznawaniu kraju do którego jedziecie, nawiązaniu nowych znajomości i dobrej zabawie. Polecamy!