poniedziałek, 26 maja 2014

Małpa w Trondheim

Odkopaliśmy coś starego. Coś za co dostaliśmy darmowe śniadania na uczelni przez miesiąc. Kilka miesięcy temu wzięliśmy udział w konkursie. Poniżej prezentujemy rezultat:





Naszą Twórczość pozostawimy bez komentarza.
Mateusz & Kaja




Coś się kończy, coś się zaczyna

Nasz pobyt na Erasmusie powoli zmierza ku końcowi. Za dwa dni mam ostatni egzamin na NTNU, być może będzie to ostatni egzamin w moim życiu. Powoli kończymy etap erasmusa w Trondheim.

Albo i nie. Tak na prawdę to zostajemy na wakacje. Kaja będzie robiła praktyki na uczelni, a ja będę dopracowywał projekt magisterski i może też pobawię się w jakieś startupy, ale to wszystko jeszcze się okaże. Znaleźliśmy bardzo przytulne mieszkanko i już nie możemy się doczekać aż się wprowadzimy (co będzie miało miejsce za dokładnie dwa tygodnie).

A co po wakacjach? Praca w Trondheim/Oslo/Londynie/Monachium? A może doktorat? Jak już się dowiemy to nie omieszkamy Was poinformować :)

Mateusz

wtorek, 20 maja 2014

Jak wygląda teraz Trondheim o 22:23?

Może ktoś z Was kiedyś się nad tym zastanawiał...
W każdym razie wygląda to tak:


Zdjęcie zostało zrobione z okna naszego akademika (w momencie robienie zdjęcia za budynkami był zachód słońca). Teraz właściwie w ogóle słońce nie zachodzi porządnie za horyzont, w nocy jest tylko trochę szaro.

niedziela, 18 maja 2014

17. maja

Ok, jak pewnie wiecie lub nie wiecie byliśmy dzisiaj (właściwie to już wczoraj) na paradzie z okazji święta konstytucji. Chcielibyśmy zadedykować ten krótki film wszystkim osobom związanym z AGH:


17. maja wszyscy ludzie w mieście byli odświętnie ubrani (mieli na sobie albo tradycyjne stroje ludowe, albo eleganckie ubrania). Dodatkowo na ulice wyszło chyba całe miasto (co jest bardzo rzadkie, bo zwykle wydaje się trochę puste).

Parada była ogromna! Uczestniczyły w niej różne grupy, które prezentowały swoje umiejętności - na przykład kluby sportowe, orkiestry, wojsko, maturzyści (w Norwegii jest bowiem popularna tradycja zwana Russ - czerwone spodnie, norweskie flagi, ogólny bałagan; więcej szczegółów tutaj), czy też... grupa kilku osób zjedżających na dwóch wspólnych nartach (!). Nie będziemy tłumaczyć, zobaczcie sami:


Jak słyszeliście, my też byliśmy w szoku.

Na końcu ostatniego filmiku można usłyszeć kogoś krzyczącego "hurra!". To też jest tradycyjna część parady, "hip hip hurra" towarzyszy jej bez przerwy. Tego dnia tradycyjne są też słowa gratulerer med dagen, Norge, czyli wszystkiego najlepszego, Norwegio - hasło na cześć niepodległości kraju.

17. maja cała Norwegia świętuje dzień konstytucji. Warto dodać, że w tym roku (2014) przypada jubileuszowa 200-tna rocznica "narodzin" Norwegii. Warto to zobaczyć. Na koniec wrzucamy kilka zdjęć wątpliwej jakości, ułamek tego, co nas urzekło :)









Kaja i Mateusz


sobota, 17 maja 2014

Gratulerer med dagen!

Dzisiaj w Norwegii obchodzi się dzień niepodległości. 17 maja 1814 roku podpisano konstytucję Norwegii.
Z tej okazji w miastach odbywają się uroczyste parady i ponoć warto jest je zobaczyć. Dlatego za chwilę wybieramy się na jedną z takich parad. Jak wrócimy to nie omieszkamy się pochwalić kilkoma zdjęciami :)

Mateusz

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Jak reklamuje się NTNU

Dla przypomnienia: NTNU - Norwegian University of Science and Technology (Uniwersytet na, którym studiujemy w Norwegii).
Pomyślałem, że fajnie byłoby Wam pokazać jak potrafią się reklamować uczelnie w Norwegii. Na pierwszy ogień pójdą reklamy zachęcające do studiowania na NTNU:
Reklama z 2007 roku:
Kolejna reklama z tego samego roku (Nie polecam dla osób wrażliwych. Nie należy oglądać przy jedzeniu):

Więcej filmów znajdziecie na kanale ntnuinfo na youtube: https://www.youtube.com/channel/UCzREXrW52KMSaZsurQ9UiSQ

Mateusz

środa, 16 kwietnia 2014

Survival w Trondheim, czyli pierwsze miesiące na erasmusie

Hej!

Dzisiaj Was trochę postraszę (chociaż mam cichą nadzieję, że coś się szybko zmieni w tej sprawie). A będzie o pieniądzach i naszym starcie w Trondheim. Weźcie pod uwagę, że na różnych uczelniach różnie to wszystko może działa, a i na naszej uczelni może się to kiedyś zmienić.

Zakładamy, że przeszliście już większość formalności i dostajecie miejsce utęsknione miejsce w akademiku. Być może w tym samym mailu dostaniecie informacje, że aby potwierdzić miejsce w akademiku musicie zapłacić 5000 koron depozytu (z tego co pamiętam mieliśmy 8 dni na dokonanie płatności).

Być może zrobiliście to już dużo wcześniej, ale musicie kupić bilety lotnicze, żeby dostać się do Trondheim. Zakładając, że trafiliście na super ofertę linii Norwegian to za około 500-1000 koron dostaniecie się z Krakowa do Trondheim (jeśli nie będziecie mieli tyle szczęścia to polecam Wizzair z Gdańska).

We wrześniu będziecie musieli zapłacić za akademik. W naszym przypadku była to płatność za sierpień i wrzesień (~3355 koron x 2). Z tego co się dowiedzieliśmy to mogą odroczyć termin wpłaty za drugi miesiąc po przedstawienu zaświadczenia z uczelni, że wpłata stypendium dojdzie z opóźnieniem (z tego co pamiętam to skorzystaliśmy z tej możliwości).

Do tego wszystkiego można dodać jeszcze koszty transportu (3 miesięczny bilet autobusowy 1035 koron, używany rower 500 koron). Można też chodzić na uczelnię pieszo (około 2km w jedną stronę z miasteczka studenckiego Moholt).

Dodatkowo prawdopodobnie będziecie musieli kupić jakieś podstawowe wyposażenie do kuchni i jedzenie.

Pamiętam, że przez te wszystkie wydatki wrzesień był dla mnie bardzo stresującym miesiącem. Praktycznie co tydzień wydzwaniałem do Działu Współpracy z Zagranicą i męczyłem Panie o zamęczałem Panie pytaniami o ewentualny termin wpłaty stypendium. W końcu, w okolicach 20 września dostałem stypendium, w momencie kiedy na koncie miałem ~300 zł.

W miarę możliwości polecam Wam oszczędzać przed wylotem, tak na wszelki wypadek :).

Pozdrowienia z kraju topniejącego śniegu,
Mateusz

P.S. Wiele osób pytało nas o to jak przelewaliśmy pieniądze będąc na Erasmusie w Trondheim. Podczas naszego pobytu odkryliśmy Transferwise, mieszkając za granicą już 4 lata nadal używamy tego serwisu (z naszych doświadczeń jest znacznie tańszy od przelewów bankowych).

Jeśli ktoś byłby zainteresowany darmowym przelewem to może skorzystać z tego linka. My w zamian dostaniemy bonus za każde 3 osoby, które się zarejestrują.

sobota, 12 kwietnia 2014

Ylvis - dzieła wybrane

Ktoś jeszcze nie słyszał o braciach Ylvis? Jeśli nie to cytat z wikipedii:
Ylvis - norweski duet komików tworzony przez braci Bårda i Vegarda Ylvisåkerów. Od debiutu w 2000 występowali wielokrotnie w telewizji i w radiu, m.in. w swoim autorskim programie satyrycznym I kveld med Ylvis (Wieczór z Ylvis) emitowanym w norweskiej telewizji od 2011.
Międzynarodową sławę zyskali dzięki utworowi The Fox (What Does the Fox Say?) z września 2013.
Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał piosenki "The Fox" (w co wątpię) to może usłyszeć ją w tym teledysku:

Ostatnio zainteresowaliśmy się bardziej ich twórczością i dokopaliśmy się do takich fimów jak ten poniżej:

Bardzo spodobała nam się też piosenka o chatce (jest bardzo prawdziwa, jeśli tylko będziecie mieli kiedyś możliwość odwiedzić taką chatkę to zobaczycie):

Bonusowo jeszcze piosenka o Stonehenge:


Nic więcej nie pokażemy, jeśli Was coś zainteresuje to na pewno znajdziecie więcej na YT (możecie się nawet z nami podzielić linkami bo nie mieliśmy zbyt dużo czasu na obejrzenie wszystkiego).

wtorek, 25 marca 2014

Jak dostać akademik?

Ostatnio wiele osób o to pyta. Nic dziwnego, bo jest to główne zmartwienie (i niestety największy wydatek) studentów. Chętnych jest dużo, a miejsc mało. Przynajmniej w pierwszym rzucie :-) za chwilę wyjaśnię o co chodzi.. W tym poście znajdziecie też wiele przydatnych linków.

Zacznijmy od podstaw. W Trondheim akademikami dla studentów zajmuje się organizacja SiT (nie mylić z uczelnią). W przypadku studentów zagranicznych miejsca przydziela Office of International Relations. Oznacza to, że nie można aplikować o akademik bez ich pozwolenia. W praktyce najpierw trzeba złożyć dokumenty na uczelni (wysłać pocztą aplikację i inne dokumenty). Na podstawie tajemniczych kryteriów, znanych tylko pracownikom Office of International Relations, tworzona jest lista oczekujących. Osoby z pierwszych miejsc dostają ofertę w pierwszej turze, a jednocześnie cała reszta otrzymuje smutny email o tym, że nie udało im się dostać akademika. Ale to nie powód do płaczu, bo zwykle nie dostaje się go od razu. Ci najszczęśliwsi mają określony czas na to, żeby potwierdzić chęć wynajęcia akademika, czyli zarejestrować się na stronie SiT-u i zapłacić depozyt (5 tys. NOK ~2500 zł). Często zdarza się, że ludzie rezygnują albo nie wyrabiają się na czas, więc miejsca się zwalniają. Trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, żeby w aplikacji zaznaczyć, że chce się akademik, a potem cierpliwie czekać na swoją kolej.

Na pewno przydatną dla Was rzeczą są ceny za wynajem. My mieszkamy w wiosce Moholt, w której płacimy 3355 NOK za osobę na miesiąc (~1700 zł). Jest to najtańsza opcja mieszkania w Trondheim. Wszystkie ceny znajdziecie na stronie SiT-u. Żeby łatwiej było się odnaleźć, proponuję sprawdzić w pierwszej kolejności Steinan i Moholt. To są 2 najpopularniejsze wioski wśród studentów zagranicznych - najtańsze i umeblowane (koniecznie sprawdźcie to w opisie, bo wiele akademików nie ma mebli). Aplikując o pokój samemu układa się listę priorytetów. Robi się to w drugim kroku - w aplikacji na stronie SiT-u (nie w aplikacji na studia).

Wydaje mi się, że każdy chętny prędzej czy później dostaje akademik. My dostaliśmy miesiąc przed wyjazdem, a nasz współlokator 3 tygodnie po przyjeździe (!). O tym co zrobić kiedy nie ma się dachu nad głową przeczytacie w naszym pierwszym poście.

W razie pytań piszcie. Ogromne dzięki za Wasze komentarze! Fajnie wiedzieć, że tu zaglądacie!! :-)

piątek, 21 marca 2014

Co tu tak cicho?!

Cześć!

Pewnie niektórzy z Was (jeśli ktoś jeszcze czyta naszego bloga :P) zastanawiają się co tu tak cicho. Powodem tego wszystkiego jest przytłaczająca ilość obowiązków. Mi się udało załapać na praktyki (jeeeeej!), do tego mam jeszcze kilka zadań i projektów do nadrobienia na uczelni. Kaja też od dłuższego czasu siedzi nad swoimi dziwnymi projektami. Ogólnie uczymy się bardzo dużo nowych rzeczy!

Naukowa ciekawostka: Czy wiecie, że aby przy pomocy lasera i żagla słonecznego unieść w powietrzę wiewiórke potrzebaby aż 1.21 gigawata energii? (Między innymi o takich rzeczach się uczę obecnie w szkole).

Mateusz

poniedziałek, 3 marca 2014

Natural Light

W tym roku norweski klimat jest dla nas wyjątkowo łaskawy. Zimy jak nie było, tak nie ma. Za oknem słonecznie, w powietrzu czuć wiosnę. Zamiast wnikać dlaczego jest tak, a nie inaczej, wolimy się cieszyć, że nie zamarzamy. Tak wygląda (wyglądała?) tegoroczna zima w środkowej Norwegii:


Poznajecie niektóre miejsca?
Tutaj jeszcze jeden filmik z tej samej serii, opublikowany rok wcześniej:

(źródło: Visit Trondheim)


sobota, 8 lutego 2014

Transport w Trondheim

Witajcie ponownie!

Dzisiaj będzie trochę o transporcie w Trondheim. Transport publiczny jest tutaj realizowany przez firmę "Fra A til B" (z A do B), w skrócie zwaną AtB. Poniżej kilka ważych punktów związanych z Transportem w Trondheim. Jak wyglądają autobusy w Trondheim możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu:
  
źródło: http://stiantorst.blogg.no/1377538496_dette_er_atb__hva_er_.html


1. Ceny
Ceny przejazdów są dość wysokie (przynajmniej dla nas). Bilet jednoprzejazdowy, zakupiony u kierowcy, kosztuje 50 koron (~25 zł). Taki sam bilet zakupiony w automacie kosztuje 37 koron, a kupiony przy użyciu apki mobilnej 27,80. Bilet nocny kosztuje odpowiednio 110, 90 i 80 koron, w zależności od tego gdzie kupimy bilet. Można również kupić bilet okresowy. W przypadku biletów studenckich ceny niektórych biletów wyglądają następująco: 7 dni - 110 kr, 30 dni - 390 kr, 90 dni - 1035 kr, 180 dni - 1920 kr. Pełny cennik znajdziecie tutaj.

Dla porównania: minimalna cena taksówki dla 1-4 osób w dzień roboczy między 15:00 a 18:00 wynosi 110 koron (cena startowa: 40 kr, cena za kilometr: 10.84 kr, cena za minutę: 7,79 kr). Źródło.

2. Kultura autobusowa
Tutaj jest dość dużo istotnych rzeczy do opisania. Zacznę od kolejek do autobusów. Chyba wygląda to podobnie we wszystkich krajach skandynawskich i świetnie prezentuje to poniższe zdjęcie:


Norwegowie bardzo lubią mieć niezakłóconą przestrzeń osobistą. Dlatego też dziwnie mogą zareagować jak się do nich ktoś przysiądzie w autobusie, jeśli 90% miejsc jest wolne.

Do autobusu wchodzi się drzwiami najbliżej kierowcy (lub też drugimi drzwiami od przodu, jeśli jest dużo ludzi), wita się z kierowcą i przykład się kartę autobusową do czytnika lub pokazuje zakupiony bilet. Przy wysiadaniu z autobusu od strony kierowcy miło jest się też z nim pożegnać :).

3.Punktualność
Niestety autobusy w Trondheim nie należą do najpunktualniejszych. Spóźnianie się o ~5-10 min nie jest rzadkością. Moim zdaniem, główny wpływ na opóźnienia mają dwa powody: potrzeba 'kasowania' biletów/pokazywania kierowcy biletu na telefonie i grzeczność kierowców. Zaskakujące dla mnie jest to, że kierowcy zawsze czekają na pasażerów, jeśli jakiś właśnie biegnie do autobusu, który zatrzymał się na przystanku.

Jako bonus taksówkowy dowcip gości od dość popularnej piosenki "The Fox", o których pewnie będzie w następnym wpisie!


Pozdrowienia z ciepłej Norwegii (mamy 7 stopni na plusie!)
Mateusz

Update: Są dwa sposoby na zdobycie karty autobusowej wymienionej wcześniej. Jednym jest kupienie jej w siedzibie AtB za 50 koron, drugim zamówienie przez stronę internetową. Gdy zamówimy kartę przez stronę to jest ona przesłana na nasz adres i jest darmowa!


wtorek, 28 stycznia 2014

Jestem inżynierem!

Wszyscy chwalą się na facebooku, a ja tutaj :p dotarłam do kamienia milowego - udało się nie zwariować nawet po 3,5 roku studiowania i przy okazji obronić tytuł inżyniera! A tak będzie wyglądać moja przyszła praca, czyli "Jak pracodawca powinien traktować inżyniera w swojej firmie": 


Pozdrawiam :D
inż. Kaja

piątek, 24 stycznia 2014

Wieczna noc

Pewnie nieraz zastanawialiście się jak wygląda świat kiedy noc panuje niemal przez cały dzień(:D). Świetnie ilustruje to poniższy komiks:

źródło: http://owlturd.com/

Tak to mniej więcej wyglądało w grudniu (21 grudnia słońce wschodziło o 10:01, a zachodziło o 14:32). Obecnie (24 stycznia) wschód słońca jest o 9:16, a zachód o 15:40 (czyt. już da się w miarę normalnie egzystować). Dużym pocieszeniem jest też fakt, że z każdym dniem dzień staje się dłuższy o około 6 minut!

Długość dnia w Trondheim i Warszawie wyrówna się 18 Marca, kiedy to będzie wynosiła 12 godzin i 2 minuty. Podczas przesilenia letniego dzień w Trondheim trwa 20 godzin i 35 minut (wschód o 3:02), a w Warszawie 16 godzin i 47 minut (wschód o 4:14). Gdyby ktoś chciał sobie sprawdzić rozkład wschodów i zachodów to polecam tą stronę: timeanddate.com.



czwartek, 23 stycznia 2014

Zmiana wyglądu bloga

Pewnie zauważyliście, że nasz blog się nieco zmienił. Postanowiłem wybrać inny szablon, żeby poprawić czytelność. Mam nadzieję, że się uda :)

Mateusz

środa, 22 stycznia 2014

Zakupy za 50 zł w Norwegii

Cześć!

Zastanawiacie się ile można kupić jedzenia za 50 zł w Norwegii? Ja czasami też. Poniżej prezentuję Wam zakupy zrobione tydzień temu za 110 koron (~55 zł).


Kupione rzeczy wraz z cenami:

  • Nachosy 450 g (15,80 NOK)
  • Sos do Taco (9,90 NOK)
  • Chleb jasny (7,90 NOK)
  • Makaron Penne (3,30 NOK)
  • Jogurt x 3 (Super promocja - 3 jogurty w cenie 2 i dodatkowo z obniżoną ceną) (2 x 7,90 NOK)
  • Oliwa z oliwek (18,50 NOK)
  • Dżem truskawkowy (14,40 NOK)
  • Czekolada do chleba (10,90 NOK)
  • Banany 1,1 kg (12,89 NOK)
  • Reklamówka (0,99 NOK)
Kupione rzeczy to w dużej mierze produkty marki Rema (mniej więcej odpowiednik Tesco). Jak widać można w Norwegii przeżyć, nawet z mniejszym budżetem :).

wtorek, 21 stycznia 2014

Telewizja w Norwegii


Dzisiaj próbując zrozumieć cokolwiek z Norweskich wiadomości, postanowiłem, że naświetlę Wam jak wygląda sprawa telewizji publicznej w Norwegii. 

1. Abonament. Tak samo jak w Polsce, w Norwegii obowiązuje abonament telewizyjny. Podobnie jak w Polsce, w Norwegii abonament płacić muszą tylko posiadacze telewizorów. Koszt takiego abonamentu to 2729.16 NOK (~1350 PLN) rocznie. Płatności abonamentu dokonuje się w dwóch ratach (źródło).


2.Telewizja w Internecie. Niezależnie od tego czy posiada się odbiornik telewizyjny w Norwegii można oglądać programy telewizji publicznej w Internecie. Dostępne są cztery kanały (NRK1, NRK2, NRK3 i NRK Super (kanał dla dzieci)). Zaletą telewizji Internetowej w Norwegii jest to, że dostajemy 3 godziny buforu (możemy oglądać program, który był wyświetlany 3 godziny temu.

Największa zaleta internetowej telewizji: uwaga, uwaga! Mamy dostęp do ostatnich odcinków seriali i filmów, całkowicie za darmo! Tak to wygląda (zaznaczyłem pozycje, które są dla mnie w miarę interesujące).


Wszystkie zagraniczne filmy i seriale (poza filmami/bajkami dla dzieci) są w oryginalnym języku z napisami po Norwesku.

3.Reklamy. W stacjach nrk reklamy nie istnieją! Zakazany jest również product placement we wszystkich programach. W wytycznych etyki dla programów w nrk (źródło) czytamy:


1.23. Commercial Advertising at NRK
No programs should contain elements with commercial advertising. It is the employees’ obligation to ensure that those interviewed, the commentator, and other participants know that advertising should be avoided. One should avoid naming or showing product labels and company names.

Wytyczne te działają od 2010 roku. Brak reklam tłumaczy tak wysoki abonament, który z kolei jest wydawany na 96% aktywności nrk. Budżet w 2012 roku wynosił 5 miliardów koron (blisko dwa i pół miliarda złotych) (źródło).

Postaramy się częściej pisać na blogu, nadchodzące tematy to:
Być może wcale nie takie drogie wyżywienie w Norwegii
Krótko o braku słońca w zimie
Być może jeśli się odważę to postaram się mniej więcej opisać jak wyglądał mój dzisiejszy wykład o_O
Pozdrawiamy naszych wiernych czytelników (wszystkich trzech)!
Mateusz

niedziela, 5 stycznia 2014

Sesja, sesja...

Na szczęście to mamy już za sobą! Na NTNU wygląda to zupełnie inaczej niż te w Polsce. Zasady są z góry ustalone i nie zależą od wykładowców. Forma każdego egzaminu jest bardzo podobna i straasznie różni się od tego, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić na AGH.

Pisemne egzaminy trwają 4 godziny. Można mieć przy sobie tylko czarny lub niebieski długopis i kalkulator (co ważne - ściśle określony model). Nie ma potrzeby ubierać się elegancko, o nie :) Wystarczy wygodny dres! Można też zabrać ze sobą jedzenie i picie. Do dyspozycji jest arkusz egzaminacyjny i papier z kalką - jedną kopię swojej pracy oddaje się do sprawdzenia, a drugą zabiera się ze sobą. Każda praca jest kodowana i kontrolowana przez osoby pilnujące, wśród których znajdują się głównie emeryci. O ściąganiu nie ma tutaj mowy. Z umiejętnościami nabytymi na polskiej uczelni byłoby to banalnie proste, ale tutaj panuje ogólne przekonanie (również wśród studentów), że oszukiwanie na egzaminie to coś złego i nikt tego nie robi. Naprawdę :)

Egzaminy ustne trwają 45 minut i przez ten czas osoba egzaminowana praktycznie cały czas mówi. Brzmi to strasznie, ale w praktyce nie jest aż tak stresujące. Egzaminujący starają się nie przeszkadzać, a czasami nawet naprowadzają na właściwy tor.

Czy sesja na NTNU jest trudniejsza do zaliczenia niż na przykład na AGH? Wydaje mi się, że nie da się tego określić w ten sposób. Jest po prostu inaczej. Egzaminy obejmują większość zagadnień jakie się pojawiły na zajęciach, ale za to zawsze wiadomo, czego można się spodziewać (czyli wszystkiego po trochu). Zadania zmuszają do myślenia, ale za to wzory są zwykle podane - wystarczy umieć je wyjaśnić, zastosować i uzasadnić.

Nasze egzaminy poszły gładko :P powodzenia dla przyszłych Erasmusków! :)